|
|
|
Wysłany: Pią 17:14, 14 Paź 2005 |
|
|
Gabriel |
ślusarz |
|
|
Dołączył: 09 Paź 2005 |
Posty: 296 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: z Ciemnogrodu |
|
|
|
|
|
|
Na Wenę narzekać nie mogę, gdyż jest przy mnie praktycznie cały czas. Problem pojawia się, gdy trzeba jej więcej, na ten przykład kiedy notkę nową trzeba dodać, albo mnie samego takie 'zawieszenie twórcze' nudzi. Wtedy sposobów jest troszkę.
No oczywiście muzyka, ostatnimi czasy tylko i wyłącznie Blind Guardian (a najlepiej Battlefield, wtedy efekt jest zawsze),
Jakieś obrazki, co chomikuję na dysku, a mało tego nie jest
KAWA! (niekoniecznie z mlekiem)
Matematyka :lol:
A czasami zwykła kartka w kratkę niezapełniona wystaczy, wtedy aż sama się prosi, żeby coś na niej nabazgrać. :D
Jeśli chodzi o czas pisania - o dosłownie każdej godzinie. Nie piszę chyba tylko w autobusie, bo tam za bardzo trzęsie, chociaż... i tam mi się parę razy zdarzyło pisać (o siódmej rano - barbarzyństwo). No oczywiście pamiętne sytuacje, kiedy Gabriel siada na łóżku i oświadcza: "Niziołku, zapalam lampke, Wena mnie dopadła", nie wspomnię, że zazwyczaj są to już godziny, w których emituje się filmy tylko i wyłącznie dla dorosłych za okazaniem dowodu osobistego. A i tak najczęściej piszę w szkole. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 10:51, 15 Paź 2005 |
|
|
Kitsune |
do wyszlifowania |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2005 |
Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: z Krainy Cudów ^^ |
|
|
|
|
|
|
Sonik, wygląda na to, że myślimy podobnie ;) Bo tak jest, że zaciągnięta na mszę i tak nie słucham księdza, więc rozmyślam. Wtedy wena przychodzi w podskokach, dyktuje do ucha całkiem sensowne pomysły. Ale msza jest tylko raz na tydzień. Co robię w pozpstałe dni? Wieczorem kubek kakao, czekolada, nastrojowa muzyka, dobra książka, i sensowny film na dobranoc. Kiedy budzę się rano, przypominając wczorajszy wieczór, różne, ciekawe historie rodzą mi się w głowie. Wena jakoś... sama przychodzi ;) |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Sob 12:23, 15 Paź 2005 |
|
|
Lillianne |
ślusarz |
|
|
Dołączył: 09 Paź 2005 |
Posty: 302 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: ze świata ULS (PSG)//Wieś |
|
|
|
|
|
|
Przypomniało mi się jeszcze coś. Miejsca i sytuacje 'wenogenne':
MIEJSCA:
- moja ławeczka w Carrefourze--> może nietypowo, ale naprawdę kocham tę ławkę
- ogródek mojego wujka--> pominę fakt, że mój wujek mieszka w Niemczech
-... McDonald's koło mojej chałupki /lol/ A raczej jego wystrój
- ogródki działkowe w pobliżu Wisły (ach, ten zapach mokrej gleby!)
SYTUACJE:
- nudna lekcja np. fizyki
- dłuższa podróż samochodem (najczęściej do Niemiec)
- spotkania rodzinne (czyt. dywagacje polityczne mamy i wujków)
- Boże Narodzenie :)
I, na koniec, spis piosenek dających maksimum natchnienia:
* Atomic Kitten--> cała płyta "Ladies night"
* Sarah Connor--> płyta "Naughty but nice", a także utwory "Love is color blind", "Daddy's eyes" i "Skin on skin"
* Dido--> "Don't leave home"
* Celine Dion "I know what love is", "Gonna stand by your side"
* Enya--> wszystkie piosenki!
* Garou--> "Que l'amour est violent", "L'ete indien", "L'adieu"
* Groove Coverage--> płyty "Covergirl' i "7 years & 50 days"
* Jeanette--> "Right now", "Upright", "Let's party tonight"
*Loona--> "Tears in heaven", "Donde vas", "La vida", "Mama" i "Maripossa"
i tak dalej, i tak dalej... (wszystko Novaspace, wszystko Vanilla Ninja etc.) |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Sob 16:09, 15 Paź 2005 |
|
|
Sylville |
ślusarz |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2005 |
Posty: 570 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: z fotela przed monitorem |
|
|
|
|
|
|
Ja ostatnio wyłam do "Benzin" Rammsteinu i efekt był niezły. Poza tym - Green Day, Evanescence, Within Temptation. Nightwish, Xandria, L'ame Immortelle, Łzy i mieszanka z radia (T.Love, Hey, Vanilla Ninja, Sarah Connor, Alicia Keys, Avril Lavigne, Lady Pank, Perfect, Maryla Rodowicz i inne)... Efekty są. A jakie, to się okaże jak napiszę słowo "koniec" ;) |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Czw 12:06, 29 Gru 2005 |
|
|
|
No, Wena jest cudowna :) Ale u mnie o nią coś trudno :( Chcę zauważyć, że pomysł na powieść o Amy (większość nie zna) narodził mi się w głowie, gdy miałam 39 stopni gorączki ^^ w ogóle jakoś choroba mi dostarcza weny... nie radzę jednak biegac specjalnie bez koszulki w zimowy dzień :P pozatym zawsze, poprostu zawsze gdy otwieram Worda z zamiarem napisania czegoś - mam przy sobie kubek cappuccino^^ taki mój wybryk. A co do jedzenia - nie radzę. Lepiej przygotować sobie kawę. A które piosenki działają na mnie twórczo? Metal nie, za bardzo drażni, przynajmniej mnie,... słucham go gdy mam doła albo coś takiego, ale moja Wena znacznie bardziej upodobała sobie spokojne, z lekka mistyczne piosenki. Działające na wyobraźnię. Np. Tori Amos - Winter, albo soundtracki z LOTR lub HP. A miejsca? Nie lubię pisać w miejscach publicznych, bo wiecie, jaka nasza ludność jest :/ zobaczą kogoś w kawiarni z kartką papieru - pomyślą - wariat. Najlepiej pisze mi się w zaciszu domowym, ew. na swojej lub dziadków działce - sa takie fajne krzaki jaśminu:P A jeszcze jeden sposób - w wakacje zawsze idę do przyjaciółki która mieszka na obrzeżach mojego miasta, pojeździć na rowerze lub rolkach. Jeździmy cały dzień z małą przerwą na zrywanie owoców w jej ogrodzie :P Taki sportowy dzień wyczerpuje mnie i czuję się świeżo idąc wieczorem do łóżka, więc pomysly przychodzą. Koniecznie prysznic po takim wysiłku, najlepiej jakiś piękny zapach i wena przychodzi :D o zapachy jeszcze są ważne. Dobra, kończę już tę pisaninę, straasznie tego dużo, mam jednak nadzieję że ktoś to przeczyta, zastosuje się i poczuje przypływ Weny. Pozdrawiam :D |
|
|
|
|