pisarski cech ślusarski w internecie

Lametta · ślusarz

"Sztukę pisania" posiadam. Co prawda dla klas 4-6, ale z racji wieku się przydaje. W najbliższym czasie planuję zakupić taką dla gimnazjum, również z racji wieku. Książka bez wątpienie przydatna i ciekawa. Bardzo spodobały mi się niektóre ćwiczenia, ale raczej mało ich robiłam...

P.S. Morgano, nie wiedziałam gdzie napisać, to dodałam do tego postu:
Przydałoby sie miejsce dla poezji, czyż nie? No i miejsce na opowiadania, fanficki, wiersze czy wywody własnego autorstwa.

Morgan_Clarie_Le_Fay · nikt potrzebny ani istotny,ot twórcafora

O poezji nie myslałam. uwzględnie dla niej miejsce. A na opowiadani itp to bylo juz w planach :)

Lametta · ślusarz

To dobrze, będę się mogła w poezji wypowiedzieć i wkleję moje badziewne opowiadanka i wiersze :wink:

Morgan_Clarie_Le_Fay · nikt potrzebny ani istotny,ot twórcafora

A jak masz tą ,,sztukę pisania" do podstawówki, to gdybyś znalazła tam coś ciekawego, to zapraszam do działu ,,propozycje", który zaraz stworze :D
Oczywiscie nie tlyko pomysły ze starej ,,sztuki pisania". Ja właśnie się zorientowałam, ze nie dałam na tym forum jeszcze nic, co by nawiązywało do tej mojej ksiazeczki :P

Mei · szlifujący się

Jeśli chodzi o "podręczniki" do nauki pisania, to ja preferuję i polecam "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika" Stephena Kinga. Bardzo dobra pozyjca. Przeczytałam 4 razy i dzięki niej mój warsztat stał się lepszy... Napisane przyjaznym językiem, z humorem, po Kingowsku ;)

Caroline · szlifujący się

Podręczniki do pisania? Trzymam się od nich z daleka. Może zapoznaję się z fragmentami, gdy chcę porządnie napisać na polski felieton, reportaż, rozprawkę, esej. Za to całym sercem jestem przy fikcji literackiej i uważam, że na tym polu podręczniki na wiele się nie zdadzą. One są, jak w tytule książki Kinga, dla "rzemieślników", a ja sądzę, że trzeba czegoś więcej, by napisać dobry tekst. Wolę pisać samodzielnie, szlifować się, oddawać teksty do oceny oraz - czytać, czytać i jeszcze raz czytać.

Lillianne · ślusarz

Zgadzam się z Caroline. To znaczy, lubię czytać takie podręczniki i w ogóle, ale stosować się do tego nie chcę i nie potrafię. Piszę po swojemu i nawet reportaże tworzę wyłącznie w opraciu o własną wiedzę... Bo jakoś mnie podręczniki nie przekonują...

Caroline · szlifujący się

To też, owszem, ale miałam na myśli, że przy zadaniach domowych czytuję takie podręczniki, żeby wiedzieć, jak mniej więcej moja praca ma wyglądać, jak powinna być zbudowana itd. :)

Lillianne · ślusarz

Rozumiem. Z kolei ja miałam na myśli niekoniecznie reportaże w ramach zdań domowych ;)

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

Do pisanie potrzeba czegoś więcej niż ciężkiej rzemieślniczej pracy? Ano tak. Jak powiedział Kres "pisanie to 5% talentu i 95% szlifowania umiejętności".

Podręczniki są dobrą skarbnicą wiedzy. Nikt przecież nie daje w nich gotowej recepty. Wskazuję tylko pewne rozwiązania, pomagają zrozumieć pewne mechanizmy. Jak to wykorzystasz - to tylko i wyłącznie twoja sprawa.

I żeby było jasne. Pisanie nie jest czymś wrodzonym. Nie każdy musi to umieć i nie jest z tym jak z jazdą na rowerze (której podobno może nauczyć się każdy). Ktoś z genialnymi pomysłami nigdy nie stworzy czegoś godnego uwagi jeżeli będzie miał słaby warsztat.
I znowu cytując za Kresem. "Z gówna bicza nie ukręcisz".

Morgan_Clarie_Le_Fay · nikt potrzebny ani istotny,ot twórcafora

Caroline · szlifujący się

No tak, ale mimo wszystko uważam, że na wiele się nie zdają. Zasady należy poznać, ale nie sądzę, żeby te ćwiczenia się przydawały.
Przez długi czas chodziłam na warsztaty literackie - wprawdzie ukierunkowane na poezję, ale trafiały się też krótkie opowiadania. Czytaliśmy na głos swoje utwory i razem, z dwójką cenionych poetów, omawialiśmy je, dyskutowaliśmy, wykreślaliśmy, poprawialiśmy... to miało sens, owszem. Ale same podręczniki? Nie, jakoś mnie to nie przekonuje.

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

A czym się różni jakiś poeta od rzetelnej autokorekty w oparciu o podręcznik? Bo ja wielkiej różnicy nie widzę.

Oprócz jednej. Eliminujesz czynnik ludzki i osobisty gust oceniającego :p

Caroline · szlifujący się

Tym, że z podręcznikiem nie podyskutujesz. Książka, choćby najlepsza, nie zastąpi doświadczonej drugiej osoby. Dla mnie to naprawdę duża różnica.

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

Książka NIGDY nie narzuci ci własnego zdania. Nie powie: "wierz mi, że tak będzie lepiej". Nie popchnie do działania, a jedynie zasygnalizuje problem.