bosie |
szlifujący się |
|
|
Dołączył: 03 Cze 2006 |
Posty: 82 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: z Bialegostoku |
|
|
|
|
|
|
Moge sie wtracic? Moge? (; trudno, najwyzej mie zlinczujecie.
Mowicie o fantastyce i realizmie, i jednego nie rozumiem - DLACZEGO wszyscy myla fantastyke z fantasy? Wiekszosc fantasy obecnie jest w niezmiernej stagnacji, wplyw Tolkiena, FR'ow i innych tam, ale fantasy to nie jest cala fantastyka, prawda? Sa jeszcze sf, horrory, i wlasciwie takie rzeczy jak np. opowiadania z 'Niebezpiecznych wizji' Ellisona. Radze siegnac, zapoznac sie, tam ukazany jest kunszt pisarstwa.
I nie rozumiem niecheci do sf - za trudna jest? Trzeba sie trzymac sztywnych, naukowych regul? Czy jest inny powod? prosze o oswiecenie, bo naprawde, nie wiem.
Lametta, wytlumacz mi, dlaczego w fantastyce nie mozna skupic sie na postaci? Tego tez nie rozumiem. Zawsze wydawalo mi sie, ze ogolem literatura skupia sie na postaciach, uczuciach, tym, co przezywaja, a tam poboczne rzeczy to skutki decyzji postaci, a raczej bohaterow.
Az sie oglupiala czuje (; swoja droga, narzucacie sobie cos takiego, jak - o, napisze dzis opowiadanie, i ono koniecznie ma byc horrorem, albo nie - to bedzie fantasy, albo mainstream etc.? Ciekawi mie to. (: Ja opowiadam historie, nie zakladam takich podzialow, wiec dziwi to troche. |
|